Jeszcze jedna próba przeróbki „Jabberwocky” z mojej strony, tym razem „dedykowana” Kongresowi Nowej Prawicy.
Jeśli komuś się spodoba, będę wdzięczny za donacje bitcoin pod adres: 1EmGEhHtdkgT1ahMY7ARwtvkAgM7KYEFn6 (kod QR obok)
Oryginalny wiersz i inne polskie tłumaczenia: http://home.agh.edu.pl/~szymon/jabberwocky.shtml
Inne tłumaczenie „Jabberwocky” mojego autorstwa: Dziobosmoki.
Dziamborwilki
Pradrżyło. Jazgoszczuhków hyk
Świdhował wkołogłupiąc bór.
Armandy papugłupów w krzyk,
Ryświńskich chlewic chór.
“Dziamborwilk trwalczy, rząd-lić chce,
Szczękłapie, by bydlewo tłuc.
Gozdrasznie stworał – ptak czy nie –
Korświna wierny kuc.”
Wziął michniecz w złoń i pomklnął wrzód,
Bagnając przez kiszczasty las,
I kłamigłówką karmił lud,
Kolejnik zresztą raz.
Naglebie stanął Dziamborwilk:
“Niepow z trzy aż na siedem!”, krzykł.
“Sondażbór!”, odwrzasł i w półchwilk
Michnieczem procent strzygł.
Tu, tam! Wór kłamstw! W manipół słów,
Naprawicować nie dał mu,
Trułudził w ludu głąbwach znów,
Stokropnie słudząc złu.
“Tyś Dziambohwilka zgniósł pod phóg?
Huhha! Huhha!”, jazgoszczuhk hykł.
Gronkowiec waltzatańczył: “Whóg
Zmasakhohany w mig!”.
Pradrżyło. Jazgoszczuhków hyk
Świdhował wkołogłupiąc bór.
Armandy papugłupów w krzyk,
Ryświńskich chlewic chór.